Archive for maj, 2013

Andrzej Pilipiuk ” Wampir z MO”

Wampiry, wilkołaki, zombie, PRL-owskie służby specjalne, policyjni prowokatorzy i tajni agenci, kiziory z Pragi oraz elita warszawskiego półświatka a wszystko w szarej i pełnej absurdu polskiej rzeczywistości lat osiemdziesiątych. Drwina, ironia, szyderstwo ( spora nuta wulgaryzmu) wymieszane z  pokładami  czarnego, wisielczego humoru czyli Andrzej Filipiuk w drugim już cyklu opowiadań  zatytułowanym „Wampir z MO”. Tym razem przed naszymi nieumarłymi bohaterami ( Markiem, Igorem i młoda wampirzycą Gosią) kolejna porcja niełatwych zadań i  wyzwań: wizyta przedstawiciela pogardzanych amerykańskich pobratymców, zaginiona radziecka bomba atomowa, wizyta Świętego Mikołaja, seryjny morderca, zmagania z komunistycznym Wydziałem Z Służby Bezpieczeństwa, odwiedziny dawnej miłości Hrabiego i jeszcze wiele innych. Jak zwykle w twórczości tego autora oprócz zaskakujących zwrotów akcji  i ciekawej fabuły w którą zręcznie wplata elementy miejskiego folkloru i realiów poprzedniego systemu znajdziemy mnóstwo odniesień do szeroko pojmowanej popkultury, literatury, filmu ( nieśmiertelny Zmierzch) i zjawisk historycznych.

„Wampir z MO”  Andrzeja Pilipiuka nie jest być może lekturą która powala nas na kolana i wywraca do góry nasz światopogląd i pojmowanie świata ale nie sadzę też by  taki był  zamysł autora.  To bardzo sprawnie, interesująco i  dowcipnie napisana opowieść która zapewni nam doskonałą i niezobowiązującą rozrywkę w nudne wieczory.

George R.R. Martin „Nawałnica mieczy”


George R.R. Martin po raz kolejny zabiera na w pełną niebezpieczeństw, pasji, namiętności i rodzącej się magii opowieść o dramatycznych wydarzeniach toczonych  w wielobarwnym, przypominającego do złudzenia nasze średniowiecze, świecie Westeros. „Nawałnica mieczy” to trzecia (po „Grze o tron” i „Starciu królów”)  cześć sagi,  bezpośrednio nawiązująca i znacznie rozbudowująca wątki i losy znanych nam już wcześniej bohaterów powieści.  A tych wir toczących się zdarzeń rzucił w w odległe i  zupełnie odmienne  krainy i miejsca:  od skutych lodem  przestrzeni (Jon Snow, Samwell Tarly ), bitewne pola i warownie Północy (Catelyn, Robb), królewskie salony (Cersei, Tyrion, Sansa), spalone słońcem pustynie (Daenerys, ser Jorah), kryjówki banitów (Bran, ,Arya)  po leśne bezdroża (Jamie Lannister, Brienne). Mimo iż wojska Stanisa Baratheona udało się pokonać w  u wrót Królewskiej Przystani wszyscy mają świadomość iż czas pokoju i spokojnej egzystencji minął już bezpowrotnie.  Pobity pretendent znowu jednoczy siły i stronników  (również tych parających się czarną magią), północne królestwa nadal wiernie są Starkom, za morzem zaś  zbiera armie, szykując się do inwazji i odzyskanie dziedzictwa Targayenów Matka Smoków. Ale najgorsze ma przyjść zza Muru, silnie  ufortyfikowanej i strzeżonej granicy za którą schroniły się przed wiekami pradawne rasy, starzy bogowie, dzikie plemiona i istoty znane ludziom z jedynie ze strasznych  legend. Tym razem ponure opowieści stały się jednak faktem a garstka obrońców z Nocnej Straży mimo całej ofiarności i bohaterstwa nie jest w stanie zapobiec niebezpieczeństwu. W  tej części sagi  wątek ów został  znacznie wzbogacony i rozbudowany z wielką korzyścią  dla fabuły.

Tak więc  historia okrutnej, krwawej i bezpardonowej walki o władzę, o to kto zasiądzie na tytułowym żelaznym tronie, trwa więc nadal a okrucieństwo, pożoga, śmierć i niewysłowione cierpienia niewinnej ludności osiągają kolejne apogeum. Jak zwykle w takich wypadkach, do głosy dochodzą interesy wielkich arystokratycznych rodów, rozmaitych politycznych koterii, poszczególnych krain i regionów, którym w sukurs idą niepohamowane ambicje, animozje, nie wyrównane rachunki z przeszłości, odwieczna rządzą władzy, sławy i bogactwa. W tym świecie nikt nie może czuć się bezpieczny, kwitnie korupcja, szantaż, okrucieństwo, intryga, zdrada, argumenty zastępuje miecz, trucizna i sztylet. Dzięki zastosowaniu przez autora wieloosobowej  narracji  mamy okazję obserwować toczące się wydarzenia z różnych miejsc i perspektyw, często oczami ludzi mających inne poglądy polityczne, czy wręcz będących wrogami. To pozwala nam lepiej zrozumieć całą historię oraz poznać motywy jakimi kierują się poszczególni bohaterowie. To właśnie oni stanowią niewątpliwy atut tej pozycji, wyraziści, nietuzinkowi i niejednorodni. To ludzie z krwi i kości, nie pozbawieni wad, słabości, targani silnymi uczuciami i ambicjami, popełniający błędy. Nikt nie jest tu jednoznacznie dobry lub zły i chwała pisarzowi za to.

 Bogactwo formy i treści, plastyczne opisy  świata przedstawionego, uderzające realizmem sceny walk oraz unikalny klimat i koloryt a  przede wszystkim świetnie opowiedziana historia powoduje iż jest to jedna z tych powieści która na długo będzie nam towarzyszyć.

Graham McNeill „Fulgrim”

„ Jedyny prawdziwy raj to ten który utraciliśmy”

„Fulgrim”Grahama McNeilla to już kolejna (wydaje mi się że najlepsza) część  tworzonej z rozmachem  galaktycznej sagi,  która przenosi nas do pasjonującego i kultowego już  świata Uniwersum Warhammera 40k. Bogaty literacki warsztat pisarza w połączeniu z niepohamowana wyobraźnią i przestrzennym widzeniem powoduje iż przedstawiona przez niego wielowymiarowa historia  wciąga czytelnika bez reszty. Tym razem nie jest to jednak kontynuacja wątków i losów bohaterów znanych nam już z wcześniejszych części cyklu. Na cały aspekt Herezji  Horusa spoglądamy z  perspektywy tytułowego Fulgrima, Prymarchy III Legionu Adeptus Astartes zwanego Dziećmi  Imperatora oraz jego podkomendnych (kapitan Solomoa Demeter). Osią  powieści jest ukazanie całego tragizmu i dramaturgii z jaką on sam oraz dowodzona przez niego armia (po inwazji na zamieszkała przez rasę Xenox planetę) powoli i nieubłaganie stacza się w obcięcia Bogów Chaosu. Konsekwencją tego kroku  będzie przyłączenie się do Mistrza Wojny Horusa, wypowiedzenie posłuszeństwa Imperatorowi i rzeź własnych braci na Isstvanie.

 Graham McNeill duży nacisk kładzie na ukazanie emocjonalnych i psychologicznych zmian jakie zachodzą wśród głównych bohaterów powieści. Jak to w czym uczestniczą i czego są świadkami wpływa na nich samych oraz ich otoczenie.  Wiele pojawiających się i  przeplatających się ze sobą wątków i  postaci oraz związanych z tym tytułów, godności,  wzajemnych  zależności służbowych  i osobistych, oznaczeń, obyczajów, tradycji, powoduje iż mimo bardzo rozbudowanej fabuły świat przedstawiony w powieści wydaje  się doskonale przemyślany i spójny. Dodajmy oczywiście do tego świetnie  rozrysowane, uderzające dynamizmem i brutalnością sceny poszczególnych walk i mamy już pełny obraz całości. Wszystko oczywiści umiejętnie wplecione w klimat, specyfikę i stylistykę Warhammera 40k. Książkę polecam wszystkim  ze względu na niezwykle interesującą historię, wspaniałość wykreowanego świata przyszłości, wciągającą bez reszty fabułę i napięcie utrzymujące  się od pierwszej do ostatniej strony.

 

Poczytaj mi Tato….

 

„Dziecięce mądrości czyli rymowanki z morałem”.

Ciekawy, zabawny, kolorowy i świetnie zilustrowany zbiór wierszyków z morałem dla naszych najmłodszych. W bardzo mądry, przyjemny w odbiorze i pozytywny sposób podpowiada i tłumaczy naszym milusińskim w jaki sposób należy się zachowywać i jak postępować w sytuacjach które spotykają na swej drodze każdego niemal dnia. Dotyczy to szeregu najprzeróżniejszych zagadnień obecnych w ich młodym życiu: relacji z dorosłymi, sposobu odnoszenia się do innych dzieci, dbania o porządek, szacunku dla zwierząt, codziennych obowiązków, odżywiania się, zabawy,  pracy, „mijania się z prawdą” i  wielu wielu innych.

 Uczy, bawi i wskazuje najlepsze rozwiązania pojawiających się problemów. Bardzo polecam tę niewielką książeczkę wszystkim rodzicom posiadającym pociechy w przedziale wieku do trzech do siedmiu lat, bo to głównie do nich skierowana jest  ta lektura. Zarówno wam jak i waszym dzieciom z całą pewnością zapewni znakomitą i pouczająca rozrywkę.

Zapowiedź

Brustat- Naval Fritz „Ali Cremer U-333”


Kolejna niezwykle ciekawa  marynistyczna pozycja, tym razem oparta na wojennych wspomnieniach Petera „Ali” Cramera, legendarnego już dowódcy niemieckich okrętów podwodnych. To pełna walorów poznawczych, interesująca relacja z dramatycznych i tragicznych wydarzeń jakie rozegrały się na Atlantyku w latach 1939-1945, opowiedziana przez człowiek który miał w tym swój znaczny udział. Dowodząc U-botami (U-152,U-333,U-2519), najbardziej budzącą strach i przerażenie bronią II wojny światowej, skutecznie neutralizującą przygniatająca przewagę morską sił sprzymierzonych, zatopił sześć okrętów a dwa bardzo ciężko uszkodził.Wielokrotnie ocierając się o śmierć, dzięki doświadczeniu, brawurze i niespotykanemu żołnierskiego szczęściu udawało mu się wychodzić z życiem z największych i najcięższych opresji. Bierzemy udział w pełnych niebezpieczeństw bojowych patrolach, atakujemy konwoje, przewozimy ładunki i uczestniczymy w trudach służby na niemieckim okręcie podwodnym. Mamy też możliwość szerszego i bardziej kompleksowego (daleko wykraczającego poza konkretną jednostkę) spojrzenia  na „Bitwę o Atlantyk” wliczając w to statystyki, układy sił, uzbrojenie, gwałtowny rozwój technologii, strategię, taktykę, najważniejsze starcia itd. 
Książkę bardzo dobrze się czyta, duża zasługa w tym barwnego, kwiecistego, nasyconego emocjami i dynamizmem języka w jaki nasz bohater opisuje swoje wspomnienia
Uderza ogromną i bezdyskusyjną wiedzą, realizmem, wnikliwością obserwacji, dbałością o szczegóły oraz niezwykłą różnorodnością tematyki. Pewnym minusem jest sposób postrzegania przez Cremera  (jest to w jakiś tam sposób zrozumiałe) wojny morskiej jako toczonej zgodnie z prawem i obowiązującymi międzynarodowymi zasadami.  Nie jest wszak tajemnicą i zostało to wielokrotnie udowodnione i bogato udokumentowane iż U-Booty oprócz nieprzyjacielskich okrętów wojennych, niejednokrotnie atakowały statki handlowe, uprawiały piractwo i dokonywały szeregu aktów sprzecznych z międzynarodowym prawem. Częstokroć odbywało się to na podstawie rozkazów wydanych przez Naczelne Dowództwo Kriegsmarine, co znalazło swoje odbicie w Procesie Norymberskim i innych  bataliach sądowych powojennej Europy.
Nie zmienia to jednak  w niczym faktu iż ta pozycja to naprawdę  nie lada gratka dla wszystkich miłośników i pasjonatów wojennych zmagań II wojny światowej, zwłaszcza w jej morskim wymiarze.

Pierre de Villemarest „Borman i /Gestapo/ Muller na usługach Stalina”.

Już niemal od samego zdobycia Berlina pieczętującego ostateczny upadek III Rzeszy co  jakiś czas pojawiają się mniej lub bardziej sensacyjne doniesienia i hipotezy dotyczące tajemniczych powojennych losów niemieckich dygnitarzy i zbrodniarzy wojennych. Dotyczy to  zwłaszcza tych największego formatu jak Martin Bormann (generał SS, szef kancelarii NSDAP i najbliższy współpracownik Adolfa Hitlera) czy Heinrich Muller ( wszechwładny szef Gestapo – Urzędu IV w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA).

Na bazie tych doniesień powstały setki różnorakich, niekiedy zupełnie fantastycznych opracowań, książek, filmów i  często pisanych pod polityczne dyktando dokumentów o dość różnym poziomie merytorycznej i historycznej wiarygodności. Zwykle traktuje je z dystansem, pobłażaniem a niekiedy z wyraźnym przymrużeniem oka. Nieco inaczej ma się to z lekturą Pierre de Villemarest zatytułowaną „Borman i /Gestapo/ Muller na usługach Stalina”,  będąca rezultatem wieloletnich, szczegółowych, metodycznie  i wielotorowo prowadzonych badań, dotyczących samego zniknięcia tych dwóch postaci i ich dalszych powojennych losów. To próba rekonstrukcji tego w jaki sposób udało im się wydostać z oblężonej niemieckiej stolicy, uniknąć schwytania i osądzenia przed Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze, tego kto im w tym pomagał i jak wyglądało ich późniejsze życie i działalność (bo zdaniem aurora takiej nie zaprzestali). Oczywiście z głoszonymi przez pisarza tezami możemy się zgadzać się lub też nie, jednak zebrany materiał dowodowy (wsparty relacjami wielu świadków) połączony z rzeczową, przemyślaną i spójną argumentacją trafia do czytelnika, zmuszając do zastanowienia  i niekiedy weryfikacji posiadanej dotychczas wiedzy. Nie bez wpływu na odbiór tej publikacji jest też osoba samego autora: agenta  francuskich służb specjalnych  DGER, mającego doświadczenie, rozległą  wiedzę oraz możliwości kontaktów z niemiecką  agendami ( Abwera) oraz ludźmi z najbliższego otoczenia Bormanna i Mullera. Autor podjął się karkołomnej próby prześledzenia losów tych dwóch nazistowskich arcy-zbrodniarzy, zarówno w kontekście osobistym jak i błyskotliwych (choć pełnych niewygodnych faktów i tajemnic) karier w hitlerowskim aparacie władzy,  rekonstrukcji ich powojennych losów aż do domniemanych śmierci. (Bormanna w Paragwaju,  Mullera w Związku Radzieckim). Szczególnie interesuje go ich udział w transferze poza granice walącej się dyktatury ogromnego majątku III Rzeszy (później przez nich nadzorowanego) mającego w przyszłości posłużyć odbudowie nowego niemieckiego państwa oraz kupić bezkarność i dostatnie życie dla byłych nazistowskich prominentów i zbrodniarzy. Tajna współpraca  z radzieckimi służbami wywiadowczymi Wiktora Abakumowa które stały się gwarantem ich nietykalności, otaczając swoją, oczywiście nie bezinteresowną protekcją. Odbudowa siatek wywiadowczo –informacyjnych, tym razem pod auspicjami NRD opartych na wiedzy i szerokich  przedwojennych i wojennych kontaktach. Tworzenie międzynarodowych polityczno-biznesowych powiązań i zależności obejmujących swym rozmachem oprócz Europy również Afrykę, Bliski Wschód i obie Ameryki.

To co jest niezwykle ciekawe w tej książce  to obraz powojennego zmieniającego się  układu sił, przenikanie się wpływów i  bezpardonowe gry  wywiadowcze toczone  na niemal wszystkich kontynentach.  Opis mechanizmów przejmowania i  sprawowania władzy, działalność i ścieranie się rożnych międzynarodowych organizacji (agenturalnych i wojskowych)  dbających jedynie o swoje partykularne interesy i próbujących w zbliżającej się nowej polityczno -militarnej  rzeczywistości wykroić dla siebie jak największy kawałek „niemieckiego tortu”. Co tym cenniejsze iż widziane jest to  oczami człowieka który był w te działania osobiście zaangażowany a tym samym znajdował się blisko opisywanych wydarzeń. To świat (brutalny, wynaturzony, okrutny, cyniczny i zbrukany krwią) pełny głęboko skrywanych życiorysów i  tajemnic, dotyczących  ludzi i wydarzeń które miały miejsce w czasie wojny i długo po jej zakończeniu.

Mimo licznych kontrowersji które niewątpliwie wzbudza  książka Pierra de Villemaresta  „Borman i /Gestapo/ Muller na usługach Stalina” jest to z całą pewnością pozycja  która zasługuje na naszą uwagę i z którą naprawdę warto się zapoznać.

Karol Olejnik „Stefan Batory”

 

Nakładem Wydawnictwa Rytm ukazała się właśnie obszerna, znakomicie napisana i wydana biografia jednego z najwybitniejszych polskich królów Stefana Batorego. Mimo iż został obrany  w drodze wolnej elekcji przez ogół szlachty (wbrew głosom senatorów)  na zawsze wpisał się w panteon naszych największych władców. Jak to jednak często bywało w naszej historii, mimo  dużych osiągnięć na wielu polach tak naprawdę  doceniony został dopiero po swojej śmierci . Utalentowany, obdarzony szerokimi myślowymi horyzontami, rozmachem i daleko wykraczającymi poza swoje czasy koncepcjami politycznymi. Mimo ograniczeń jakie nakładały na niego „artykuły henrykowskie” i „pacta conventa”, wiecznie pusty królewski skarbiec, opozycję magnaterii (zwłaszcza po ścięciu Samuela Zborowskiego) i niestabilność szlachty potrafił wspiąć się na wyżyny swoich talentów stając się katalizatorem szeregu zmian w polityce zewnętrznej i wewnętrznej, wojskowości, sądownictwie, gospodarce i kwestiach ustawodawczych. Faktyczny twórca militarnych sukcesów polskiego oręża które zaowocowały podporządkowaniem Koronie potężnego  i wpływowego Gdańska, odzyskaniem ziemi zagarniętych przez Moskwę i odsunięcie na długie  dekady niebezpieczeństwa ze strony wschodniego sąsiada. Autor prezentuje nam sylwetkę Stefana Batorego poczynając od lat najmłodszych spędzonych we wciąż niespokojnym Siedmiogrodzie,  kształtowanie się osobowości, edukację i wdrażanie się w wojennym rzemiośle w wieku młodzieńczym (okazji do tego bynajmniej nie brakowało) aż po dorosłość, zetkniecie się w z wielką międzynarodową polityką, dojrzałe, świadome wybory i okres chwalebnej świetności w Rzeczypospolitej Obojga Narodów.  Wszystko wkomponowane  w szeroki, wnikliwie i wieloaspektowo przedstawiony historyczny rys tamtego burzliwego  okresu. Publikacja Karola Olejnika  nacechowana jest obiektywizmem, ogromnymi walorami  poznawczymi, widoczną na każdym kroku ogromną merytoryczną wiedzą,  dotyczącą zarówno znaczących postaci owych czasów (Jan Zamoyski) jak i wydarzeń,  ich genezy i ogólnego tła. Jest bardzo ciekawa, napisana przy tym prostym, przystępnym i przez to zrozumiałym nawet dla laika językiem, dzięki czemu ma szanse stać się pozycją ogólnie  i szeroko dostępną dla wszystkich. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników i entuzjastów naszej historii oraz tych wszystkich którzy chcą poznać biografie wybitnego męża stanu który przed wiekami władał naszym krajem i narodem.