Archive for luty, 2022

Bailey Roderick „D-Day Lądowanie w Normandii”

„6 czerwca 1944 roku – dzień, w którym alianckie wojska przekroczyły kanał La Manche i zaczęły torować sobie drogę do okupowanej przez nazistów północno-zachodniej Europy.  Zapomniane głosy, oparte na ogromnej liczbie niepublikowanych dotąd materiałów, to doniosłe i przejmujące świadectwo kluczowego momentu współczesnej historii”.

Literatura dotycząca wydarzeń drugiej wojny światowej jest tak ogromna i rozbudowana iż obejmuje  swoim  zasięgiem niemal jej wszystkie, militarne, polityczne i społeczne aspekty. Dotyczy to zarówno  pozycji popularnonaukowych, przez typowo historyczne aż po pełne i  drobiazgowe  opracowania technologiczne.

Moim jednak zdaniem, elementem  który  wnosi do naszej wiedzy najwięcej  i najbardziej poszerza nasze spojrzenie na ten (innym formom, oczywiście, nic nie ujmując)  straszny i krwawy  XX –wieczny konflikt są  bezpośrednie relacje świadków i uczestników omawianych wydarzeń. To ważne bo   w naturalny sposób pozbawione są  pojawiających się z biegiem czasu różnych ideologicznych, światopoglądowych i wymuszonych aktualna sytuacją polityczna  przekłamań i  naleciałości, owocujących, niekiedy  wybielaniem, jednych a  kolorowaniu innych faktów.  Jedną z takich właśnie książek opartych na bardzo osobistym materiale porównawczym i badawczym  jest książka Baileya Rodericka zatytułowana  „D-Day Lądowanie w Normandii” ukazująca się w ramach znakomitej serii Wydawnictwa RM „Świadkowie”.

D-day”był to bez wątpienia  był jednym z najważniejszych wydarzeń drugiej wojny światowej i przełomowym moment w historii Europy i Świata, które na zawsze zmienił losy tego konfliktu i całą geopolitykę ówczesnego układu sił.  Okupiony ogromną daniną krwi był największa desantowa (powietrzną i morską) operacja w dziejach. Raz na zawsze odwrócił losy wojny i stając się początkiem końca  hitlerowskiej  hegemoni w Europie  i samego  nazistowskiego  państwa. 

Dlatego też tak cenne jest zarówno z  historycznego jaki  i poznawczego punktu widzenia tak  bardzo osobiste i indywidualne  spojrzenie na ten ważny dziejowy moment. Tym bardziej iż  widzimy go z tak szerokiej perspektywy   dotyczącej zarówno dowódców różnych szczebli jak i zwykłych szeregowych żołnierzy: pilotów, marynarzy, spadochroniarzy, załóg łodzi desantowych, komandosów, sanitariuszy, personelu pomocniczego i innych uczestników tego wydarzenie, co pozwala pojąć nam cały ogrom i tragizm toczących się wydarzeń

To poruszające  i  niekiedy bardzo emocjonalne  opisy  najpierw przygotowań a później już samych niezwykle trudnych i krwawych walk ( pokazanych w różnych odsłonach), oddające w sposób porażający całą okrutną  dramaturgię i rozlewająca się śmiertelną grozę  tamtych dni,  w których na zesłanych ciałami rannych i poległych plażach Normandii rozgrywały się losy drugiego frontu i nasza europejska przyszłość.

Książka Baileya Rodericka ” „D-Day Lądowanie w Normandii”    to świetnie napisana historyczna pozycja dla wszystkich interesujących się obliczem II  wojny  światowej, tym cenniejsza iż dokonana  w oparciu o  bezpośrednie relacje ludzi. którzy brali w niej udział.

ZAPOWIEDŹ!!!Łukasz Czarnecki „Apostata”.

„Gdy spoglądasz w otchłań, również otchłań spogląda w ciebie”.

Od ponad wieku jedyny Kontynent Ekumeny dzieli na pół linia okopów. W tym frontowym pasie Nieludzkiej Ziemi skażonej magią bojową wojska demokratycznej Republiki ścierają się ze sfanatyzowanymi wojownikami teokratycznego Cesarstwa Yoryckiego. Tymczasem z dala od zgiełku pól bitewnych toczy się zupełnie inna walka, może nawet ważniejsza dla losów cywilizacji: niekończąca się batalia przeciwko mrocznym kultom, które oddają cześć złowrogim bytom zrodzonym u zarania czasu. Wyznawcy demonów nie spoczną, póki nie uwolnią swych panów z więżącej ich Otchłani, by ci mogli pochłonąć ludzkość, tak jak czynili to z innymi rasami zasiedlającymi Ekumenę przez miliony lat.

*

Motywy z mitologii Lovecrafta, historyczne inspiracje, nowe światy i demoniczna groza w zaskakującym debiucie powieściowym z pogranicza fantastyki, kryminału i horroru.

Zapowiedź

Robin Sharma, autor bestsellera Klub 5 Rano jest jednym z czołowych guru rozwoju osobistego na świecie. Jego książki sprzedały się w nakładzie ponad 20 milionów
egzemplarzy. Z rad Sharmy korzystały takie firmy jak Microsoft, NASA, Nike czy FedEx.
Poznaj ukryte nawyki najbardziej kreatywnych i odnoszących sukcesy ludzi na świecie
i zrealizuj własne wizjonerskie ambicje, poprzez:

  • opanowanie oryginalnych technik przekształcania strachu w paliwo, problemów w siłę, a dawnych kłopotów w triumfy;
  • przygotowanie przełomowego planu walki z prokrastynacją i brakiem skupienia i zamianę ich w energię, którą przemienisz w działanie i rozwój;
  • odkrycie zwyczajów i nawyków ludzi sukcesu, dzięki którym osiągniesz nadludzką sprawność fizyczną i staniesz się najbardziej zdyscyplinowaną osobą, jaką znasz;
  • poznanie drogi do życia pod znakiem piękna, trwałej radości i wolności duchowej

Leonard Pełka „U stóp słowiańskiego parnasu”.

Cieszę się niezmiernie iż Wydawnictwo Replika kontynuuje wznawianie dzieł  Leonarda Pełki,  gdyż są  one znakomitym wprowadzeniem w dawny świat naszych przodków, świat ich kultury, historii, religii, obyczajowości i  ginących w pomrokach dziejów kultów i wierzeń.

W porównaniu z mitologiami grecką czy rzymską,  które są  nam doskonale znane i z którymi obcujemy od lat najmłodszych  (ich wkład oraz wielowiekowa obecność jest wyraźnie zarysowana w naszej  literaturze, sztuce czy szeroko pojmowanej pop-kulturze) sfera duchowości i wierzeń ludów  słowiańskich czy znacznie bliższych nam przecież, geograficznie i historycznie, plemion germańskich czy celtyckich nadal jest nam bardzo mało znana.

Dzieje się tak z wielką i niepowetowaną stratą dla nas wszystkich, gdyż nieprzebrany ogrom  treścią, wpisany w wielobarwną kreacja mitycznego świata, pełnego rozmaitych bogów, olbrzymów, karłów, wiedźm oraz  wszelkiej maści potworów i bestii, stanowi naprawdę  rozbudowane źródło wiedzy i  inspiracji.

Tym razem mamy w swoich rękach kolejną, wydaną w 1960 roku książkę Leonarda Pełki zatytułowaną „U stóp słowiańskiego parnasu” (polecam przy okazji ‚Polską demonologię ludową” i „Śladami pierwotnych wierzeń” tegoż autora), która  z oczywistych powodów nie zawiera, niestety, najnowszych naukowych odkryć związanych z tą  tematyki, jednak bogactwo zawartych w niej informacji sporo nam rekompensuje.
Opierając się  znanych i  uznanych, starożytnych i średniowiecznych,  źródłach, wspartych ówczesnymi  osiągnięciami  z dziedziny historii, archeologii, antropologii, etymologii oraz  innych dziedzin  oraz naprawdę imponującą wiedzą własną, autor stara się nam  przybliżyć ów wspaniały i pełen  kolorytu  świat naszych słowiańskich przodków.
Dotyka  bardzo cienkiej  i subtelnej linii łączącej duchowość człowieka  ze  światem bogów.  Opisuje jak te dwa byty przenikają się wzajemnie, oddziaływają  i wpływają   na siebie  oraz jak przekłada się to na realną (polityczną, społeczną czy militarną)  rzeczywistość  owych czasów.                     
Lektura  poprzedzona jest bardzo pomocnym,  historycznym-geograficznym,  szkicem epoki i składa sie z kilkunastu tematycznie podzielonych  rozdziałów z których każdy zajmuję  się wyszczególnioną problematyką, określonym przedmiotem czy zjawiskiem, oraz charakterystycznym dla niego połączeniem kultury materialnej  ze  światem wierzeń i magii, czyli typowego  sacrum i profanum. 
Powrócą na jej kartach niegdyś potężni  a dziś zapomniani już  w większości bogowie: Perun,   Swarożyc,  Światowid, Dażbóg,  Weles, Rugiewit, Mokosz, Jarowit i wielu pomniejszych czy lokalnych bóstw.  

W sposób  szczególny potraktowana została  rolę kapłanów oraz miejsca kultu. Przyjrzymy się  temu jak wyglądały świątynie   jaą rolę i funkcję spełniały w  słowiańskich społecznościach oraz jaki charakter posiadały niektóre z obrzędów w   poszczególnych plemionach.  Bardzo ciekawie jawią sie  w tym kontekście wątki dotyczące świątyni Światowida w Radgoszczy na wyspie Ruggi oraz dwóch  większych ośrodków kultu Triglawa w Szczecinie i na wyspie Wolin.

Trochę innego światła rzuca również autor na tak obecne w naszym folklorze ludowym zwyczaje, takie jak topienie Marzanny, Noc kupalna, dożynki i wiele innych, mających zdecydowanie prasłowiańskie korzenie.

Książka Leonarda Pełki „U stóp słowiańskiego parnasu” skierowana jest zarówno do tych, którym nie jest  obca wiedza o dziejach i wierzeniach Słowian  oraz tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z tą fascynująca tematyka.
Gorąco polecam.

„Małe ogniska”-serial

M.Lallouet, B. Noble „Nawalny. Nemezis Putina? Przyszłość Rosji?”

„Postać Nawalnego budzi w Rosji skraje emocje. Dla jednych jest bohaterem walki o demokratyczne przemiany w kraju. Dla innych – zdrajcą ojczyzny. Jeszcze inni nie mogą mu wybaczyć dawnych poglądów nacjonalistycznych”.

 Mamy w swoich rękach niesłychanie interesująco przedstawiony życiorys  jednego z najbardziej rozpoznawalnych  w Europie i na Świecie  rosyjskich opozycjonistów  Aleksieja Nawalnego. Działacza politycznego, prawnika,  publicysty, blogera a przede wszystkim postaci, która wyrosła na  niekwestionowanego lidera antyputinowskich dążeń rosyjskiego społeczeństwa.

Szczególnie w kontekście tragicznych wydarzeń z   20 sierpnia 2020, kiedy to służby specjalne federacji  podjęły  próbę  otrucia go podczas lotu z Tomska do Moskwy  a później (po powrocie ze skomplikowanego leczenia w Berlińskiej klinice)  17 stycznia 2021 aresztowany  na lotnisku  i uwięziły.

Owe tragiczne lecz także  znamienne i trochę, chyba, przewidywalne,   wydarzenia (pamiętajmy co spotkało innych sowieckich oponentów pokroju Anny Politkowskiej,  Aleksandra Litwinienki czy Siergieja Skripala) staje się dla autorów punktem wyjścia do pokazania  czytelnikowi długiej, wyboistej i niebezpiecznej,   politycznej drogi jaką przebył  nasz bohater, aż do miejsca w którym znajduje się obecnie. Wliczając w to również to, jak wielkie obawy wzbudza jego osoba   wśród związanych z Kremlem ( i mających wiele do stracenia w razie zmiany  władzy) rosyjskich elit i, naturalnie,   samego prezydenta Władimira Putina.

Postać Aleksieja Nawalnego  pokazana jest w kilku ciekawych odsłonach  (polityk, społecznik, buntownik, działacz antykorupcyjny, symbol przemian)   dzięki czemu łatwiej nam się z nim identyfikować,  zrozumieć jego decyzje, motywy podejmowanych działań,   poglądy (z biegiem czasu zmieniające się  i ewoluujące) aspiracje, sposoby uprawiania polityki  i to jak postrzega on miejsce obecnej i przyszłej Rosji  w szeroko rozumianych strukturach międzynarodowych.

Autorzy przypominają jego  działalność w partii Jabłoko (2000–2007), Partii Postępu (2013–2018) i później zaangażowanie w projekt  Rosja Przyszłości i Fundacje Antykoruocyjną  ( FBK). Opisują   szereg  głośnych śledztw prowadzonych przez  Nawalnego i jego współpracowników, wymierzonych w sposób pośredni i bezpośredni w krajową administrację i jej najwyższych przedstawicieli: Władimir Putin, Dmitrij Miedwiediew,  prokurator generalny Jurij Czajk, generał Wiktor Złotow i wielu innych, jak również  walkę o stanowisko mera Moskwy 2013 roki  czy  liczne demonstracje  i protesty  uderzające w  politykę rosyjskiego rządu.

Politykę w myśl której  wielu najwyższych sowieckich przywódców,  cywilnych i wojskowych, wliczając w to obecnego  prezydenta Federacji Rosyjskiej   głosi  z całym przekonaniem iż rozpad Związku Radzieckiego był największą, geopolityczną tragedią XX wieku. Nic więc dziwnego iż wobec takiego podejścia rządzących elit,  wielotorowe wektory współczesnej polityki, wewnętrznej i zewnętrznej, tego kraju  skierowane są w stronę jak największej integracji polityczno-społecznej  jak i związania lub uzależnienia  byłych, postsowieckich republik oraz powrót do dawnej, mocarstwowej pozycji w świecie.   

Bo  tak naprawdę historia życia i działalności  Aleksieja Nawalnego jest obrazowym odbiciem  historii współczesnej Rosji  w której  poczucie imperializmu (co ciekawe, niezależnie od tego czy ma ono wymiar carski, bolszewicki czy obecny.  putinowski) jest niesłychanie mocno  zakorzenione   a przy tym bardzo  umiejętnie   podsycane przez propagandę rządową i partyjną, cynicznie spajającą i  jednoczące naród się wokół „wspólnego wroga”.

To co bardzo podoba mi się w tej lekturze to, to, iż autorzy   starają się być jak najbardziej obiektywni i rzetelni  w swoim przekazie,  nie próbując kreować spiżowego czy kryształowego wizerunku Aleksieja Nawalnego (często pokazując go również w negatywnym świetle) ani przekonywać na siłę odbiorcy do własnych spostrzeżeń i opinii. Dostajemy za to naprawdę  sporą dawkę zbilansowanej, ciekawej i unikalnej  wiedzy, która zdecydowanie przybliży  nam skomplikowaną, współczesną tematykę wschodnią. No i książkę znakomicie się, przy tym, czyta…

Naprawdę, gorąco polecam.

R. Kaleta „Sensacje z dawnych lat”.

To już czwarte wznowienie nieśmiertelnego dzieła, nieżyjącego już, niestety, Andrzeja Kalety zatytułowanego „Sensacje z dawnych lat”, wzbogaconego dodatkowo o niepublikowane dotychczas materiały odnalezione i udostępnione przez jego żonę.

Autor zabiera nas w niezwyklą podróż do dawno minionej, burzliwej i dramatycznej, przeszłości naszego kraju. Niesłychane bogactwo formy i treści (czegoż tu nie ma: opowiadania, anegdoty, historyjki, dowcipy, zasłyszane plotki, fragmenty rękopisów, artykuły prasowe, wycinki z kalendarza, erotyki, wspomnienia, kodeksy, dykteryjki itd.) powoduje iż ten wielobarwny i pełen coraz to innego klimatu i kolorytu, przedstawiony przez pisarza świat, staje się niemal namacalny, oddziaływając na czytelnika całą swoją mocą.

To sposób dotknięcia historii, który ze względu na różnorodność środków przekazu (w przeciwieństwie do typowo encyklopedycznej wiedzy, którą karmieni jesteśmy od lat) na trwałe trafi do odbiorcy, jego pamięci i świadomości.

Na kartach tej książki zetkniemy się z ludźmi którzy niejednokrotnie zaważyli na obliczu naszego narodu, byli jego ikonami, symbolami, wpływali na politykę, rozwój kultury, literaturę i kształtowanie się poczucia patriotyzmu: Mickiewicz, Czartoryski, Kościuszko, Potocki, Krasicki, Naruszewicz i inni.

Na nowo odkryjemy ich często pogmatwane życiorysy, poznamy ciekawostki, niewygodne a nierzadko i pikantne fakty z ich interesujących żywotów. Spojrzymy przez pryzmat głośnych i doniosłych w skutkach zjawisk i wydarzeń które miały miejsce na przestrzeni wieków, dekad i lat w wymiarze politycznym , społecznym, moralnym obyczajowym, kulturowym i technologicznym.

Przekłada się to na obraz ówczesnej codzienności, problemów z jakimi borykali się nasi przodkowie, tego jakimi kryteriami wyboru się kierowali, w jaki sposób radzili sobie z problemami natury etycznej, moralnej , egzystencjalnej, wyznaniowej i narodowej.

Szerokie dziejowe tło, podparte iście tytaniczną, archiwalną, pracą, ogromna wiedzą, duża perspektywa, różnorodność i wnikliwa podejście do tematu powoduje iż otrzymamy dzieło bez wątpienia ważne z historycznego i poznawczego punkty widzenia. Mądre i ciekawie napisane, nacechowane wyłaniającą się z treści nostalgią i refleksją.

Nie sposób pominąć znakomitej oprawy (duży ukłon w stronę wydawnictwa Iskry): pożądna twarda oprawa, obwoluta, dobra jakość papieru i druku, czytelna czcionka, co tym bardziej ważnej iż lektura jest naprawdę sporych rozmiarów.

Goraco polecam.