Vladymir Wolff „Łódź Charona”

„Dawne zbrodnie, jak stare drzewa, rzucają bardzo długie cienie”.

 Tak jak powojenne Niemcy nigdy nie rozliczyły się, należycie, ze swojej hitlerowskiej przeszłości a same procesy denazyfikacyjne okazały się fikcją, tak też po upadku „żelaznej kurtyny” nad wieloma krajami dawnej tzw. Demokracji Ludowej zawisły (i zaczęły straszyć) demony przeszłości. W sposób szczególnie dotkliwy dotknęło to również naszego kraju, gdzie dekomunizacja postępowała bardzo ospale i nieudolnie a przed każdymi wyborami czy ważnymi państwowymi inicjatywami obserwowaliśmy prawdziwy festiwal tajnych, komunistycznych teczek ( z archiwum UB, SB, Informacji Wojskowej, WSW-u czy innych agend), dokumentów i skrzętnie skrywanych przez lata, obciążających, materiałów.

Tym razem stały się one kanwą najnowszej powieści Vladymira Wolffa, zatytułowanej „Łódź Charona” a tytuł, a zwłaszcza odniesienie do greckiego boga umierających i konających, przewożących ludzi na druga stronę Styksu, nie jest przypadkowy… Autor doskonale znany polskiemu czytelnikowi raczej z literatury o charakterze polityczno- militarnym („Północny sztorm”, „Doktryna Wolffa”) czy typowo sensacyjnej („Tropiciel”, „Bractwo Nieśmiertelnych”) tym razem pokusił się o stworzenie dobrego, barwnego, kryminału, który znakomicie wpisuje się w ramy gatunku. Mamy więc serię tajemniczych, makabrycznych zgonów, połączonych (jak się wkrótce okaże ) mroczną zagadką z przeszłości, styranego życiem i bagażem życiowych doświadczeń Komisarza Pawła Tomczyka, plątaninę dziwnych okoliczności zdarzeń oraz skomplikowane policyjne śledztwo, które wraz z rozwojem fabuły krok po kroku przybliża nas do przerażającej prawdy.

Zamierzchłe wydarzenie z przeszłości przeplatać się będą z teraźniejszością, wpływając na tok rozgrywających się wydarzeń i losy głównych bohaterów.

Nie zabraknie tajemnic, kłamstw, manipulacji, zdrad, chciwości, namiętności, dramatycznych decyzji  i trudnych życiowych wyborów, które staną się udziałem postaci, czyli tych wszystkich elementów, które tak bardzo lubimy i cenimy sobie w dobrej literaturze tego gatunku. Pisarzowi udało się stworzyć niepowtarzalny, miejscami ciężkawy i niemal dotykalny, przesycony grozą, klimat, który działa na wyobraźnie i dodatkowo  potęguje nasze odczucia. Podparty dodatkowo licznymi, urealniającymi przedstawione w powieści zdarzenia,  odniesieniami  zarówno do historii Prl-u jak i aktualnej sytuacji w Polsce oraz dobrą znajomością funkcjonowania służb specjalnych (zwłaszcza dawnych) i policyjnych struktur.

„Łódź Charona” Vladimira Wolffa to bez wątpienia świetnie napisana, sugestywna, niebanalna historia, gdzieś z pogranicza fikcji i rzeczywistości, która  dostarczy nam sporą dawkę naprawdę interesującej literacko-kryminalnej rozrywki. Polecam.

 

 

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>