Archive for październik, 2019

Paul Kenyon „Ziemia dyktatorów”.

„O ludziach, którzy ukradli Afrykę”.

„Horror, jakiego doświadczała Afryka od lat sześćdziesiątych XX wieku, nigdy dotąd nie został w pełni opisany. Tutaj jest wszystko dla tych, którzy chcieliby naprawdę wiedzieć, jakie to było straszne”.

Podczas jednej ze swoich litaracko-historycznych wędrówek zetknąłem się z szokującą biografią, europejskiego monarchy, króla Belgów,  Leopolda III i do dziś nie mogę zrozumieć w jaki sposób człowiek ów nie znalazł się gronie takich masowych ludobójców  jak Hitler, Stalin, Pol Pot czy MaoTse tung. Skala rabunkowej polityki oraz  potwornych zbrodni dokonanej na rdzennych mieszkańcach Konga ( porażającej nawet jak na standardy i warunki afrykańskie ) za którą jest odpowiedzialny jest wprost niewyobrażalna.

Wspominam o tym dlatego iż spoglądając na współczesne oblicze Afryki  nie sposób oddzielić jej od epoki kolonializmu i postkolanializmu oraz konsekwencją tych zjawisk, trwających, na wielu rożnych płaszczyznach, do dnia dzisiejszego.

Koniec II wojny światowej uruchomił dziejowe procesy  w wyniku których zmieniła się diametralnie polityczna mapa świata a wiele narodów i państw odzyskało swoją niepodległości i  podmiotowość. Dotknęło to również kontynentu afrykańskiego, choć akurat tu sytuacja była bardziej skomplikowana i rozłożona w czasie (schemat i stopień uzależnień  poszczególnych koloni względem swoich metropolii  był nadal duży) ale raz wprawionego w ruch  koła historii, i związanych z nim zmian, nie dało się już cofnąć.

Wybijanie się na niepodległość i  usamodzielnianie miało, naturalnie, różny przebieg, od przebiegających w pokojowej atmosferze polityczno społecznych  przemian (powstanie związków zawodowych i partii politycznych) po krwawe, często bratobójcze,  konflikty zbrojne, które na lata położyły się cieniem na historię wielu regionu i państw. Na ich czele stawały zwykle  charyzmatyczne jednostki,  które  potrafiły porwać za sobą tłumy lub też odpowiednio wykorzystać zaistniałą sytuacje, sięgając po najwyższą władze w swoich krajach: Mu’ammar al-Kaddafi, Sani Abach, Isajas Afwerki, Mobutu Sese Seko, Félix Houphouët-Boigny i inni.

O nich właśnie (choć kontekst jest zdecydowanie szerszy i znacznie wykracza poza to co sugeruje nam  tytuł) traktuje  znakomita książka brytyjskiego dziennikarza Paula Kenyona, zatytułowana „Ziemia dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę”.

Znajdziemy wśród nich zbłąkanych ideowców, szaleńców, religijnych fanatyków, wojskowych dowódców z przerostem ego,  politycznych  intrygantów, karierowiczów, gangsterów,  psychopatów i krwawych watażków…

Wszystkich ich łączy właściwie jedno. Na pewnym etapie swojego życia zostali przywódcami    swoich  państw, decydując o kierunkach ich  rozwoju, wewnętrznych i zewnętrznych ( częściej, niestety,  „niedorozwoju”)  oraz życiu  i śmierci  tysięcy swoich współobywateli. Którzy kosztem własnych narodów, nierzadko egzystujących w skrajnym ubóstwie i nędzy, dotkniętych przez epidemie i kolejne, powtarzające  się  lokalne wojenki,   dorobili się gigantyczny fortun, ponad wszelką miarę pławiąc się w luksusach i samozadowoleniu.

 Tak naprawdę jednak  ich biografie (niektóre, przyznajmy,  są  naprawdę interesujące  i można by nimi obdarzyć kilka postaci) są punktem wyjścia do wielowymiarowej opowieść o samej  Afryce. Afryce wielu prędkości, wielu skrajności i wielu, niestety, zmarnowanych szans….

Paul Kenyon na podstawie kilku wybranych państw, wśród  których znajdziemy min.  Nigerię, Kongo, Erytree, Gwineę Równikową, Wybrzeże Kości Słoniowej kreśli nam obraz, (teraźniejszość nieustannie przeplata się tu  z przeszłością) kontynentu, który dysponując tak ogromnymi zasobami złota, srebro, diamentów i innych ważnych  surowców mineralnych czy tak poszukiwanych produktów jak kauczuk, czekolada, o możliwościach jakie daje  turystyka już nawet nie wspominając,  nadal nie jest w stanie wyzwolić się i podźwignąć  z widma kolonialnej przeszłości. Który daje się wykorzystywać,  manipulować i rozgrywać przez współczesne mocarstwa, dawne europejskie metropolie oraz wielkie międzynarodowe koncerny.

Lektura „Ziemia dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę” to kolejny, świetnie napisany  i porywający w swej treści reportaż, sygnowany przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, który daje nam sporą dawkę  niesłychanie ciekawej a miejscami i  unikalnej wiedzy, która zdecydowanie przybliży  nam  tematykę afrykańską.  No i książkę znakomicie się, przy tym, czyta… Gorąco polecam.

„Queen Of The South”-serial

Karolina Janowska „Opowieśći celtyckie”.

„Gdy twój przeciwnik jest naprawdę potężny, bądź gotowy poświęcić coś więcej niż własne dobre imię”.

Pani Karolina Janowska  po raz kolejny  zabiera nas w fascynującą, mroczną i  magiczną, podróż do starożytnego świata,  który choć odszedł już bezpowrotnie, nadal niesłychanie pociąga nas, ciekawi  i intryguje. Gdzie mit i rzeczywistość splatają się ze sobą a wiele wydarzeń tego okresu nadal okryte jest mgłą tajemnicy i nie można ich jednoznacznie wyjaśnić. Który urzeka niezwykłością celtyckiej kultury, historią i ogromnym wpływem jaki  wywarła  na Europę i jej mieszkańców.

Akcja, podobnie jak w poprzednich częściach cyklu, nadal toczy się dwutorowo, ukazując nam kontrast miedzy dwoma sąsiadującymi, niemal obok siebie, krainami: ziemiami zamieszkałymi przez celtyckie plemiona  a imperium rzymskim oraz dwoma głównymi bohaterami powieści Galvanem, synem  celtyckiego wodza Celtyllusa oraz Gajuszem Juliuszem Cezarem, rzymskim arystokratą  i dowódcą legionów.

Jak można się łatwo domyślić, drogi tych dwóch, nietuzinkowych  ludzi, muszą się w końcu skrzyżować ze sobą i tak się właśnie stanie   na kartach tej lektury.

Na nieszczęście dla nich obydwu, ale o tym  wiemy na razie jedynie z historii…

Gavlan, będzie nosił wtedy imię przynależne wojownikowi i wodzowi,  Wercygetoryks, zjednoczy celtyckie plemiona, zostanie ich królem. Juliusz Cezar będzie jednym z ważnych przywódców rzymskich. Do dramatycznego w skutkach spotkania dojdzie w 52 roku p.n.e. pod Alezją, której jeden będzie bohatersko bronił, drugi zaś zaciekle szturmował.

Ale to dopiero stanie się za wiele lat….

Dramatyczne przeżycia oraz pełne niebezpieczeństw i trudnych wyborów  losy bohaterów, zarówno tych  głównych i pobocznych, dają nam  możliwość  szerszego  spojrzenie na  ścieranie się dwóch cywilizacji (prezentowanych z jednej strony przez wspólnotę plemienną a  z drugiej, przez potężne,  rzymskie imperium ), dwóch światopoglądów, dwóch odmiennych wizji świata i systemów sprawowania władzy. W tym kontekście jest to również historia   odwiecznej walki o prawo do samostanowienia  o sobie, swoim sposobie życia, kulturze, religii i  tradycji…

Książka jest świetnie napisana, od razu widać doskonałą orientację autorki w historycznych realiach i niekiedy skomplikowanych meandrach tamtej epoki. To istna skarbnica wiedzy o ludziach i wydarzeniach tego okresu, zwłaszcza w odniesieniu do Celtów. Posiada ciekawa fabułę i plejadę świetnie i nieschematycznie ukazanych postaci, oraz barwny, niepowtarzalny pełen magii klimat.

Powieść Karoliny Janowskiej „Opowieści celtyckie”  polecam wszystkim, którzy interesują się starożytnością, Celtami, ich kulturą oraz chcą pogłębić wiedzę na ten temat. Również tym,  którzy chcą na chwilę oderwać się od codzienności i zagłębić się w tajemnice dawno minionego, wspaniałego, świata.

Shaun Walker „Na ciężkim kacu”.

„Nowa Rosja Putina i duchy przeszłości”.

Dla wielu najwyższych rosyjskich przywódców,  cywilnych i wojskowych, wliczając w to obecnego  prezydenta Federacji Rosyjskiej  Władymira Putina (o czym mówi otwarcie i z pełnym przekonaniem), rozpad Związku Radzieckiego był największą, geopolityczną tragedią XX wieku. Nic wiec dziwnego iż wobec takiego podejścia rządzących elit,  wielotorowe wektory współczesnej polityki, wewnętrznej i zewnętrznej, tego kraju  skierowane są w stronę jak największej integracji polityczno-społecznej  jak i związania lub uzależnienia  byłych, postsowieckich republik i powrót do dawnej, mocarstwowej pozycji w świecie.

Echa tego zjawiska, rozłożonego w niektórych wypadkach na,  przysłowiowe, czynniki pierwsze, znajdziemy w bardzo dobrze napisanej publikacji brytyjskiego korespondenta Shauna Walkera,  zatytułowanej „Na ciężkim kacu. Nowa Rosja Putina i duchy przeszłośći”, która ukazała się  na naszym rynku, staraniem Wydawnictwa Poznańskiego.

Zawsze miło i z wielką korzyścią dla wszystkich jest poznać opinie  ludzi, których wiedza  nie opiera i nie ogranicza się tylko do suchych, konkretnie sprecyzowanych  i ogólnie dostępnych wiadomości czy faktów, lecz na własnym doświadczeniu. Osobistych kontaktach z mieszkańcami, znajomości  przedmiotu (w różnej formie) i obserwacjach, które pozwalają dotrzeć i wniknąć głębiej w rozpatrywaną tematykę, zrozumieć nastawienie i mentalność rozmówców, określony kontekst wypowiedzi, często myślowe skróty. Daje to unikalną możliwość lepszego zrozumienia czasu i miejsca, kształtujących je okoliczność oraz trudnych  wyborów, które każdego dnia stają się udziałem mieszkańców tej części globu, często  o różnym statusie materialnym, poglądach i pozycji społecznej.

Autor kreśli nam  obraz rosyjskiego  społeczeństwa na rozdrożu dwóch epok. Przeżartych przez korupcje, biedę, galopujące bezrobocie, gospodarczą zapaść, wzrost przestępczości zorganizowanej i  brak perspektyw, końcówkę rządów Borysa Jelcyna oraz   przynoszącą nadzieję i  stopniową, względną bo względną, ale jednak stabilizacje  nowej władzy  Władymira Putina i jego ekipy. Tłumaczy, w pewnym sensie, fenomen popularności obecnego prezydenta oraz  ogromną lojalność w stosunku do nowej władzy, wyrażaną (i przekładającą się wymiernie na wyborcze głosy) szczególnie przez  mieszkańców prowincjonalnych regionów tego wielkiego, rosyjskiego państwa.

Pokazuje nam  bardzo współczesne (choć, oczywiście, pełne historycznych odniesień od których nie da się, w tym przypadku, uciec) spojrzenie na kremlowską politykę względem własnych obywateli oraz  krajów, które kiedyś wchodziły w skład ZSSR, szczególnie Czeczenii, Gruzji  oraz Ukrainy (wliczając w to, naturalnie, aneksję, Krymu i wojnę w Donbasie) oraz na całym wachlarzu  działań Federacji Rosyjskiej, wymierzonych w  te i inne sąsiadujące z nią państwa.  Oczywiście, zależnie od geografii, specyfiki, rozmaitych, zewnętrznych i wewnętrznych, uwarunkowań,  okoliczności, stopnia zależności (i odwrotnie, niezależności)  lokalnej władzy, oraz rozmaitych innych czynników,  działania tę wyglądają  i kształtują się inaczej o czym również będziemy mogli dowiedzieć się z lektury Shauna Walkera

Cel jest oczywisty i niezmienny –osiągniecie jak największego wpływy  na procesy decyzyjne w owych państwach, naturalnie po myśli politycznych, mocarstwowych ambicji  i strategii dzisiejszej, putinowskiej Rosji.

To co bardzo podoba mi się w tej lekturze to, to, iż autor  (mimo, z całą pewnością,  wyrobionego zdania, dotyczącego  różnych poruszanych tu zagadnień czy zjawisk)  stara się być jak najbardziej obiektywny i rzetelny w swoim przekazie,  nie próbując przekonywać na silę odbiorcy do własnych spostrzeżeń i opinii. Dostajemy za to naprawę  sporą dawkę  interesującej i unikalnej  wiedzy, która zdecydowanie przybliży  nam skomplikowaną, współczesną tematykę wschodnią. No i książkę znakomicie się, przy tym, czyta…

Naprawdę, gorąco polecam.

George R.R. Martin „Światło się mroczy”.

„Wyrzutek, wędrowiec bez celu, odpad procesu stworzenia, ów świat był tym wszystkim naraz”.

Sylwetki  Georga R.R Martina nie trzeba, naturalnie, nikomu chyba przedstawiać. Jego znakomity cykl „Pieśń Lodu i Ognia” (wliczając w to bardzo udaną, telewizyjną, ekranizacje) na zawsze zapewnił mu miejsce w literaturze popularnej przełomu wieków, zdobywając milionowe rzesze fanów w niemal każdym zakątku naszego globu.

Droga do tak oszałamiającego sukcesu była jednak długa a jej początek (nie licząc wielu  opowiadań) zapoczątkowana została właśnie przez prezentowaną tu, debiutancką, powieść,  zatytułowaną “Świat się mroczy”.

Niestety, jeśli spodziewacie się bardzo dynamicznej, złożonej, wielowarstwowej i tworzonej z rozmachem epickiej opowieści,  ze skomplikowanym kreacjami bohaterów to nie jest to jeszcze ten etap w twórczości  pisarza.

Co zatem otrzymamy? Ciekawą, osadzoną w futurystycznym  świecie przyszłości, historię  skupioną wokół losów dwójki  bohaterów, dawnych kochanków,  których losy, po latach, powtórnie krzyżują się na odległej,  umierającej planecie Worlorn.

To właśnie na kanwie ich uczucia (Dirk t’Larien  przybywa z odległych galaktycznych czeluści na wezwanie swojej dawnej  ukochanej Gwen) zbudowana jest cała oś powieści,  choć, jak możemy się domyślać, w  ich relacjach  brak jednoznaczności,  przewidywalności oraz  oczywistych odpowiedzi czy  zachowań. Tak naprawdę jest to,  wpisana w cały galaktyczny spektakl (mógłby on z powodzeniem zastąpiony zostać przez zupełnie inną scenerie i okoliczności) opowieść o trudnej, skomplikowanej  miłości.

Jej rożnych odcieniach i barwach,  odrzuceniu, niespełnieniu,  zawodzie, bólu, nadziei  oraz o tym jak czasami przedziwnie splatają się koleje ludzkich losów,

Sama akcja z początku niemrawa i niemal senna (autor bardzo skupia się na zawiłościach i charakterystyce świata przedstawionego  oraz jego mieszkańców) stopniowo dynamizuje się i przyśpiesza, dając nam próbkę tego co tak bardzo polubiliśmy w późniejszej twórczości   Georga R.R Martina. 

Na uwagę zasługuje również  klimat, który w oczywisty sposób pobudza sensory naszej wyobraźni, przekładając się tym samym na konkretny odbiór toczących się w powieści wydarzeń. Bogactwo technologiczne i supernowoczesne wytwory inżynieryjnej i naukowej myśli technicznej ( wraz z właściwą im terminologią i nazewnictwem) przedstawione są w sposób naprawdę logiczny, przemyślany i niemal dotykalny.

Reasumując. Książka “Światło się mroczy” to interesujący (oraz intrygujący) i dobrze napisany kawałek fantastyki,  który może nie powala na kolana   i nie  powoduje przyśpieszonego   bicia serca (przynajmniej nie u  mnie) ale z całą pewnością zapewni  nam kilka wieczorów dobrej,  literackiej rozrywki.

„Dom z papieru”-serial

Marcin Jamiołkowski „Bezsenni”.

 „Magiczna Warszawa pełna ognia, piękny i niebezpieczny dwór Złotej Pani, intryga, uroczy główny bohater – czyli Kruk po raz trzeci rzuca czar na czytelników”.

Warszawa, stare, naznaczone czasem i bliznami historii miasto, gdzie przeszłość przeplata się z teraźniejszością,  pełne urokliwych uliczek, skwerków salonów, cukierni, charakterystycznego klimatu i smaku. To również miasto wielu skrajności: pięknych bogatych kamienic i dzielnic skrajnej nędzy, kwitnącego życia kulturalno i szerzącego się występku, szlachetnych ideałów, wszechobecnej zbrodni oraz … magii, całego mnóstwa magii. Również tej umiejscowionej w przepasnych podziemiach, rządzonych przez Złota Kaczkę.

To właśnie z jej polecania  Herbert  Kruk, młody i piekielnie  zdolny  warszawki czarodziej ma zająć się serią dziwnych, tajemniczych podpaleń, które ostatnimi czasy trapią stolicę Polski, zbierając przy tym  swoje  żniwo śmierci. Wraz z nawiedzaną przez koszmary młodziutka blogerkai, grupą oddanych, oryginalnych, przyjaciół  (jego relacje z charyzmatyczną i niepokorną Tycjaną są jednym z najciekawszych wątków powieści) nasz bohater  podejmie  się  karkołomnego zadania, które przekroczy jego ( i nie tylko jego) oczekiwania przynosząc odpowiedzi jakich, bynajmniej,  się  nie spodziewał. Z oczywistych powodów nie chcę zdradzać szczegółów… 

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Marcina Jamiołkowskiego  ale już wiem że z pewnością nie będzie ono ostatnie.

Autor doskonale operuje słowem pisanym co uwidacznia się we wszelkich, niezwykle plastycznych i szczegółowych (niemal namacalnych) opisach miejsc i zdarzeń (warto przywołać tu bal u Złotej Kaczki) co w oczywisty sposób przekłada się na odbiór lektury i płynące z niej wrażenia. 

Dużym i niewątpliwym atutem powieści  jest stworzenie przez pisarza bardzo sugestywnego i wpływającego na czytelniczą wyobraźnię mieszczańsko- magicznego  klimatu opowieści, podsycanego rozmaitymi  tajemnicami przeszłości ( również tymi rodzinnymi) niejasnością, atmosferą strachu, grozy i niedopowiedzenia.

Odpowiednio buduje nastrój, podrzucając co rusz kolejną wskazówkę dzięki czemu historia coraz bardziej nas wciąga, nie pozwalając na powiew  zniechęcenia i nudy. Postacie bohaterów, zarówno tych głównych jak i tych z drugiego szeregu,  są ciekawie  rozrysowane zaś sama konstrukcja intrygi  wielowątkowa i dobrze przemyślana.

Książkę Marcina Jamiołkowskiego   „Bezsenni” znakomicie  się czyta i z całą pewnością zapewni ona wszystkim tym, którzy po nią sięgną  naprawdę dobrą, ciekawą, wciągająca,  i niebanalną  rozrywkę. Polecam.

Duży  plus za okładkę.

Powieść napisana jest prostym i  zrozumiałym  dla czytelnika językiem z odpowiednio stopniowanym napięciem, umiejętnie  dawkowanym  humorem, niezłymi dialogami oraz lekko ironicznym spojrzenia na otaczający nas świat.

Frederico Varese „Życie Mafii”

   Słowo Mafia już  chyba na zawsze stanie się złowrogim synonimem określającym włoską przestępczości, która rządzona  twardą ręką swoich bossów, oplotła mackami (daleko wykraczającymi poza półwysep apeniński) wszelkie, przynoszące zysk i wpływy, przejawy  życia gospodarczego, politycznego i społecznego.

Kryminolog Frederico Varese w prezentowanej tu książce traktuje jednak słowo mafia w znacznie szerszym, niemal globalnym kontekście, określając  nim zjawisko przestępczości zorganizowanej,  występujące w różnych regionach naszego  świata. Poczynając  od  osławionej  sycylijskiej  Cosa Nostry czy kalabryjskiej Ndranghety, amerykańskich gangsterów,  pokroju, nowojorskiej, rodziny Gambino, japońską Yakuzę, chińskie Triady, rosyjskich „worów w zakonie” na meksykańskich (Los Zetas ) czy poludniowo-amerykańskich kartelach narkotykowych  (Medeliin, Cali) kończąc.

Mnie osobiście najbardziej zainteresowały wątki dotyczące radzieckiego czy później rosyjskiego półświatka (autor poświęca im relatywnie dużo miejsca i są one zdecydowanie najciekawsze) oraz japońskiej Yakuzy,   największej, najbardziej bezwzględnej i najlepiej zakorzenionej w  kulturze i tradycji tego państwa.

Książka ma wymiar szczególny, gdyż z jednej strony jest swoistym kompendium wiedzy o współczesnych organizacjach mafijnych (niesłychanie bogatym, wspartym doświadczeniem własnym,  relacjami świadków, rozmowami z  członkami gangów, aktami procesowymi czy opracowaniami specjalistów i badaczy zjawiska) opisującym ich struktury, sposoby i metody funkcjonowania,  mechanizmy sprawowania władzy, hierarchię i  charakterystykę niektórych  szefów  najważniejszych organizacji.

Pokazuje jak bardzo na przestrzeni wieków i dekad owa kryminalna struktura ewoluowała, przenikała do  życia politycznego (nawet jego  najwyższych elit),  gospodarczego, społecznego, rodzinnego,  religijnego czy światopoglądowego (szczególni interesujące fragmenty dotyczące  roli kobiet) stając się nieodzownym elementem krajobrazu wielu krajów.

Znajdziemy wiec na kartach opowieści prawdziwą plątaninę wzajemnych powiązań i koneksji,  bezwzględnych zawodowych morderców, wspierających mafie urzędników, skruszonych gangsterów, sprzedajnych polityków, skorumpowanych policjantów i sędziów, szemranych biznesmenów, oraz całe mnóstwo wdów i sierot…

Książka  Frederico Varese’a „ Życie Mafii”  jest lekturą,  która uświadamia nam  jak wielkim zagrożeniem były, i są nadal,  potężne, mafijne struktury przestępcze.  Jak dynamicznie rozrastają się  i  rozprzestrzeniają  po całym globie, przejmując kontrolę nad nowymi terytoriami  oraz  jak wiele skoordynowanych, międzynarodowych działań potrzebnych  jest by  pochód ten powstrzymać.

Gorąco polecam. Duży plus za świetna, sugestywną okładkę, zdecydowanie wyróżniająca się  na księgarskich półkach.


Marek A. Koprowski „Akcja Wisła”.

Kończąca się II wojna światowa i powoli odchodzący straszliwy koszmar sześciu ostatnich lat, dawała milionowym rzeszom ludzi, straszliwie pokiereszowanym (fizycznie i psychicznie) przez ten okrutny konflikt, nadzieję na powrót do normalności i  stopniową odbudowę swojego życia. Ludzie uwierzyli w to że   porozumienia, zawarte między aliantami, staną   się gwarantem powojennej stabilizacji i nowego demokratycznego ładu. Niestety, nie wszędzie miało to miejsce a  wymownym tego przykładem było płonące, powojenne, pogranicze, połódniowo-wschodniej Polski (tej pojałtańskiej, oczywiście).

W tym kontekście bardzo interesującą publikacją jest najnowsza książka Marka A. Koprowskiego zatytułowana „Akcja Wisła. Kres krwawych walk z OUN-UPA”.

„Akcja Wisła” czyli uchwalone przez komunistyczne  władzę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej  a przeprowadzone  przez Wojsko Polskie (wspierane wydatnie  przez  Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Milicję, Urząd Bezpieczeństwa i inne rządowe agendy)  przymusowe wysiedlenia ludności pochodzenia ukraińskiego (choć nie tylko, bo dotknęła ona również społeczności  Łemków, Bojków i Dolinian) z terytorium  Rzeczypospolitej w latach 1947–1950. Mająca w swym zamyśle  pozbawienie zaplecza operujących w tym regionie oddziałów Ukraińskiej Powstańczej Armii i będącą jednym z tych wydarzeń, w najnowszej historii naszego kraju, które do dziś, mimo upływu tylu lat, wzbudza  liczne kontrowersje i wątpliwości.  Odnoszą się one zarówno  do samej celowości przeprowadzenia operacji  jak i poszczególnych jej elementów czy  etapów, co szczególnie  podnoszone jest  w historycznym dyskursie polsko –ukraińskim.

W światłe dzisiejszej, posiadanej przez nas  wiedzy i w oparciu o liczny, dostępny, materiał dowodowy, większość rodzimych badaczy   i znawców problematyki   przychyla się do tezy,  iż była ona, niestety, trudną, historyczną koniecznością, bez której nie udałoby się polskim władzom pokonać nacjonalistycznego, ukraińskiego podziemia a partyzancka wojna trwałaby (ze względu na sympatie i efektywną, choć często wymuszoną,  pomoc mieszkańców oraz sprzyjające warunki terenowe) prawdopodobnie latami. Oczywiście, jak przy każdej tego rodzaju, zakrojonej na tak szeroką i masową skalę  polityczno- militarnej akcji, również w sferze logistyki,  nie obyło się niekiedy bez nadużyć czy krzywd wyrządzonych poszczególnym osobom, rodzinom czy wręcz całym nacjom (szczególne interesujący  wątek dotyczący Łemków).Autor w sposób niezwykle obrazowy, sugestywny a co najważniejsze bogato udokumentowany i podparty imponującą   wiedzą, przedstawia nam dramat  społeczności  wyrwanej nagle ze swojej małej ojczyzny, miejsc swojego dzieciństwa, swoich korzeni, środowiska i zmuszonych, partyjnymi dekretami, do wędrówki w nieznane, ku odległym, zupełnie im obcym kulturowo, etnicznie, religijnie, społecznie Ziemiom Odzyskanym

Książka Marka A. Koprowskiego   (polecam przy tej okazji dwie inne pozycje: „Kresy na Pomorzu” i „Kaci Wołynia”)   przybliża nam kulisy powstania operacji „Wisła” (śmierć gen. Karola Świerczewskiego pod Jabłonkami 28 marca 1947)  jej chronologiczny przebieg, ważniejsze elementy,  oraz  konsekwencje, zarówno dla polskiej jak i ukraińskiej strony, tworząc wielotorowy, widziany z różnych perspektyw obraz tego (bądź co bądź) dramatycznego wydarzenia, wliczając w to  aspekty  natury politycznej, materialnej, militarnej,  jak i społecznej czy typowo ludzkiej,  wyłaniającej się z przytoczonych, licznie, relacji  i wspomnień. Z ogromnym znawstwem (merytoryczne przygotowanie autora czuć na każdym kroku) charakteryzuje  ukraińskie podziemie polityczne (OUN) i zbrojne (UPA), jego regionalne i lokalne struktury  na opisywanym terenie, kadrę dowódczą (liczne biogramy osobowe)  oraz prowadzoną przez tą organizację  zbrodniczą  działalność, wymierzoną zarówno w polską jak i ukraińska ludność oraz sam proces wysiedleń

Książka „Akcja Wisła. Kres krwawych walk z OUN-UPA” to publikacja niesłychanie ciekawa,  ważna, potrzebna  i naprawdę warta poznania, zwłaszcza w kontekście wciąż nie rozstrzygniętych i powracających  historycznych sporów  na osi Polska-Ukraina. Gorąco polecam.

.

Zapowiedź!!!

Autor bestsellera „Unf*ck Yourself. Napraw się” Gary John Bishop w Warszawie

Nie przegap okazji do spotkania z autorem najpopularniejszego w Polsce poradnika motywującego.

Z okazji premiery swojej nowej książki pt. „Skończ z tym sh*tem!” do Polski przyjeżdża Gary John Bishop autor bestsellera „Unf*ck Yourself. Napraw się!” (ponad 100 000 sprzedanych egzemplarzy w Polsce!), znany trener rozwoju osobistego.

Wydawnictwo Insignis oraz Empik zapraszają na spotkanie z Garym, które odbędzie się 8 października o godzinie 18.00 w salonie Empik w CH Arkadia. Tego nie można przeoczyć!

Szczegóły spotkania:

https://www.facebook.com/events/2591562154208873/

Znaki rozpoznawcze Gary’ego Johna Bishopa to: prosty, jasny przekaz i sięganie do najgłębszych pokładów emocji. W swojej nowej książce idzie o krok dalej niż w „Unf*ck Yourself” – teraz Gary dociera do modelu naszych destrukcyjnych dialogów wewnętrznych. Koniec ze autosabotażem i ściemami, jakimi raczymy sami siebie dzień po dniu, godzina po godzinie – czas na wstrząs na starego sposobu myślenia.

Gary John Bishop o swoich książkach: